Życie jest
wynikiem naszych wyborów. Jedne dotyczą spraw błahych jak np. wybór szminki,
sukienki lub dania w restauracji. Inne w większym stopniu wpływają na nasze
życie. Najtrudniej jednak zdecydować
pomiędzy tym czego bym chciała, a tym co
powinnam zrobić. Często serce pragnie zupełnie czegoś innego niż rozum. Toczy
się między nimi nieustanna walka, więc co wybrać - kierować się w życiu sercem
czy rozumem? Najlepiej byłoby pogodzić jedno z drugim ale czy w ogóle jest to
możliwe? Panuje ogólne przekonanie, że warto być dobrym, współczującym, pomagać
innym. Ale czy naprawdę na co dzień tacy jesteśmy? Czy podejmując decyzje
myślimy o innych czy widzimy tylko czubek własnego nosa? Z drugiej strony
prościej żyje się ludziom przebiegłym i interesownym, którzy „potrafią się w
życiu ustawić”. Stawiając na pierwszym miejscu swoje własne dobro można wiele
osiągnąć ale czy warto postępować w ten sposób? To sprawa indywidualna każdego
z nas. Osobiście uważam, że należy zachować tzw. złoty środek – budować swoje
szczęście nie krzywdząc innych ale też w pewnych sytuacjach kierować się
rozumem, aby nie skończyć jako ofiara własnej naiwności.